Powszechnie wiadomym jest, że we wczesnym średniowieczu przeciętna przedstawicielka płci pięknej nie cieszyła się taką mnogością praw, co współczesne kobiety. Jej życie prawdopodobnie kręciło się wokół zajmowania się domostwem, wychowywaniem dzieci i gotowaniem. Czy kobiety wikingów również mogły liczyć tylko na taki los?
Era Wikingów to epoka mężczyzn – tylko do nich bowiem można było zastosować określenie „vikingar”, a więc mężczyzna podróżujący na długich łodziach poza Skandynawię, aby łupić i handlować. Mimo to, najnowsze badania DNA wskazują, że również kobiety wybierały się na takowe wyprawy. Szczególnie niezbędna była ich obecność w grupach osadniczych na dotąd bezludnych lądach. Bez kobiet trudno byłoby zbudować społeczność od zera.
Pochówki z epoki Wikingów wskazują na jasny podział ról społecznych: mężczyźni zajmowali się polowaniem, walką, handlem i uprawą ziemi, wobec czego chowano ich z bronią i narzędziami. Kobiece groby zawierają natomiast przedmioty użytku domowego, biżuterię i odzież.
Wikińskie kobiety miały jednak więcej szczęścia, niż ich koleżanki z innych kręgów kulturowych. Miały prawo do posiadania, wnoszenia o rozwód oraz odzyskania swoich należności po odejściu od męża. Choć małżeństwa zawierały w wieku nastoletnim, kobiety miały głos w sprawie wyboru kandydata.
Mężczyzna był władcą domu, ale często to kobieta zarządzała zarówno gospodarstwem, szczególnie pod nieobecność męża. Wdowy mogły przejąć rolę zarządczyni na stałe, samodzielnie prowadząc uprawy lub handel. Symbolem tej władzy były klucze, będące częstym znaleziskiem w kobiecych pochówkach. Niektóre z tych pochówków są niezwykle bogate i wystawne, co świadczy o ważnej roli pochowanych tam kobiet. Z przekazów wynika, że mogły one zajmować nawet stanowiska dowódcze.
Choć nie każda z nich była Walkirią, z kobietami Wikingów lepiej nie zadzierać…
Grafika w nagłówku przedstawia litografię autorstwa Morrisa Mereditha Williamsa pod tytułem “Lathgertha”.