Jednym z pierwszych bogów, który przychodzi na myśl, kiedy mówimy o wierze Słowian, jest Perun. Bóg niebios i gromów, zdaje się przyjmować podobną rolę, co Odyn lub Zeus. W wielu mitologiach bóstwo władające piorunami oraz niebem ma również cechy patriarchalne. Staje się niejako obrazem ojca, przywódcy, opiekuna, przeniesionym w boski świat.
Wiele różnych symboli powiązywano z postacią gromowładnego boga. Jednym z nich jest dąb, który Słowianie czcili w świętych gajach. Skały, uznawane za materialną postać gromów, również wiązano z tym bogiem. Z kolei topór Peruna stał się ważnym amuletem, przede wszystkim ochronnym, ale również przynoszącym zdrowie i pomyślność.
Szczególnymi rytuałami otaczano tzw. strzałki piorunowe, które tak naprawdę są skamieniałymi belemnitami. Wierzono, że to zastygłe pioruny i traktowano jako talizmany. Przynosiły szczęście, więc wkładano je do kołysek, pod dachy domostw, leczono nimi bóle i choroby oczu, a także odczyniano uroki.
W dyskusji o symbolach związanych z kultem Peruna nie można nie wspomnieć o znaku Gromowładcy. Był to sześciobok foremny, rozpowszechniony na całej Słowiańszczyźnie w różnych wariantach. Żłobiono go na belkach stropu, aby uchronić budynek przed uderzeniem pioruna. Do dziś symbol ten można spotkać w góralskich chatach pod postacią rozety. Nadal jednak spełnia tę samą rolę.
Znana w mitologii słowiańskiej jest historia o starciu Peruna z jego głównym przeciwnikiem – Żmijem. Było to uosobienie sił chaosu, być może wcielenie Welesa. Walka ta symbolizuje odwieczną bitwę ładu z nieporządkiem i dobra ze złem, którą można odnaleźć w mitologiach całego świata.
Dawni Słowianie ze szczególną czcią podchodzili do wzniesień i gór. Nic więc dziwnego, że świątynie Perunowi budowano na wzgórzach. Ponadto uważano, że w ten sposób będzie mu bliżej do składanych ofiar. Do dziś spotkać można takie miejsca, kultywowane przez współczesnych rodzimowierców.
Ilustracja w nagłówku przedstawia fragment obrazu “Perun Gromowładny” autorstwa Andrey’a Shishkina.