Wikingowie znani są z wielu rzeczy – łupieżczych wypraw, handlu, żeglugi, kradzieży i walki – ale niekoniecznie z kolorowych paciorków. Mimo to, korale i koraliki układane w bogate kolie dominują w archeologicznych badaniach świata Skandynawów. Łatwo przyćmione przez wielkie statki i (historycznie nieprawdziwe) hełmy z rogami, kolie podróżowały z Wikingami po całym świecie. Są one cennym źródłem informacji o świecie nordyckim i o tym, co oznaczało być żeglarzem, kupcem, złodziejem i odkrywcą w nieprzewidywalnym średniowiecznym świecie. Mogą być także pomocą przy datowaniu znalezisk, określając wiek pochówków z dokładnością nawet do kilkudziesięciu lat!
Mistrzowskie Dzieło Rzemiosła
Wikingowie produkowali koraliki w ośrodkach miejskich na brzegach rzek w całej Skandynawii. Wykopaliska w Ribe, w Danii, ujawniły miejsca pracy rozplanowane wzdłuż nabrzeża. Podobne urbanistyczne układy odkryto podczas wykopalisk w całej Europie. Archeolodzy identyfikowali warsztaty produkujące koraliki na podstawie warstw spalonej gliny, węgla drzewnego i popiołu na dnie palenisk oraz warstw koralików szklanych.
Skandynawscy rzemieślnicy specjalizowali się w koralikach szklanych. Choć mieli technologię do produkcji wielobarwnych koralików, produkowali ogromne ilości monochromatycznych dzieł. Jednym ze sposobów na to było użycie mandrylu, długiego metalowego pręta, przy użyciu techniki nawijania. Rzemieślnik nagrzewał surowe szkło nad ogniem w palenisku. Zamaczając mandryl w gorącym szkle, rzemieślnik wyciągał kulkę roztopionego szkła i kręcił ją wokół mandryla. Mandryl tworzył otwór w szkle. Gdy schłodziło się, rzemieślnik usuwał mandryl, ujawniając nowy koralik szklany. Proces ten powtarzano wielokrotnie, produkując tysiące koralików składanych w setki kolii. Zbieranie surowców i techniczna produkcja koralików wymagały znacznej ilości czasu i zasobów, rzucając światło na to, jak wczesnośredniowieczni Skandynawowie spędzali dni, gdy nie żeglowali po morzach.
Czy Wikingowie znali recykling?
Archeolodzy odkryli bloki tesserae w skandynawskich ośrodkach handlowych. Wydaje się, że te bloki mogły kiedyś tworzyć większe mozaiki w starożytnych budowlach rzymskich lub bizantyńskich. Wikingowie znaleźli kolorowe bloki i przetwarzali je, tworząc z nich swoje kolie. Chociaż Wikingowie mogli lubić podbój dla samego podboju, zdawali się również pozyskiwać przedmioty przydatne do ich rzemiosł i handlu.
Nie tylko szkło
W 866 roku Halfdan i Ivar Bezkościsty prowadzili armię Wikingów w plądrowaniu Yorku w Anglii – wówczas części królestwa anglosaskiego, Northumbrii. Dziesięć lat później niektórzy z najeźdźców założyli ośrodek handlu i władzy w Yorku. Wykopaliska tego ośrodka, nazwanego Jorvik, ujawniły około 300 koralików szklanych.
Archeolodzy znaleźli także koraliki z bursztynu. Wikingowie pozyskiwali surowy bursztyn, czyli skamieniałą żywicę drzewną z regionu bałtyckiego. Wokół 750 roku trafili do Rosji, a następnie dotarli do Morza Bałtyckiego. Gdy mieli już bursztyn, Skandynawowie formowali żółto-pomarańczowe grudki w koraliki lub inne klejnoty: takie jak zawieszki lub pierścienie.
Sugerowano, że koraliki z bursztynu robiły coś więcej niż przyciągały wzrok. Bursztyn może wydzielać ładunek statyczny lub zapach, który pociągał ludy związane z wierzeniami w mity i nadnaturalne moce. Koraliki z bursztynu pokazują również, że Wikingowie odgrywali istotną rolę w łączeniu różnych ludów i kultur średniowiecznego świata, nawet gdy skupiali swoją siłę na zachodzie.
Obrazek w nagłówku przedstawia fragment pochówku z kolią z Uppland w Szwecji (fot. Swedish History Museum).