Z wielu legend i historii związanych z różnymi istotami wyodrębnić można grupę istot, która związana jest niepodzielnie z domostwem i jego funkcjonowaniem. Do tego typu istot można zaliczyć można chowańce, zwane również niekiedy inkluzami, które spotykane są nie tylko w folklorze dawnej Słowiańszczyzny. Zatem co to jest chowaniec?
Chowańcami nazywano jedne z wielu stworków, które pomieszkiwały z gospodarzami w domostwach. Były one jednymi z dobrodusznych istot, których dobre uczynki kosztowały mieszkańców domu jedynie nieco jedzenia i ciepły kąt.
Chowańce pomagały w najróżniejszych domowych pracach, a także wyruszały na łowy, aby wyszabrować dla swojego gospodarza różnorodne dobra. Nic więc dziwnego, że osoby, które dorobiły się inkluza, uważane były za szczęśliwców.
I nic więc dziwnego również, że po pewnym czasie wykoncypowano metodę na pozyskanie takiego domowego pomocnika. Otóż sposób był prosty, acz czasochłonny. Przede wszystkim należało pozyskać czarną kurę oraz pierwsze zniesione przez nią jajo, tak zwany znosek. Takie jajo należało nosić pod pachą przez aż dziewięć dni.
Podczas pozyskiwania chowańca konieczne było unikanie pobożnych modlitw oraz wystrzeganie się kąpieli. Ostatniego, dziewiątego dnia, z zachowanego jajka powinien wykluć się chowaniec. Nie było to jednak regułą, a co bardziej zdesperowani potrafili przeciągać rytuał miesiącami.
Gdy już udało się pozyskać chowańca, zamieszkiwał on w ciepłym miejscu – w kominie lub za piecem. Do tych miejsc należało zanosić mu jedzenie. Inkluzy nie wybrzydzały, przyjmując nawet najprostsze potrawy. Jedyne, czego należało się wystrzegać, to sól. Szkodziła ona stworkom, ponieważ mimo swojego pomocnego usposobienia były one nadal istotami demonicznymi.
Chowaniec przyjmował postać niewielkiego człowieka o siwej brodzie lub skrzaciej czy kurzej urodzie. Był miłym, dobrotliwym stworzeniem. Uważano jednak, aby go nie urazić, prawdopodobnie z obawy przed utratą cennego pomocnika. W ciągu dnia chowańce jednak nie były zbyt aktywne, wręcz się ukrywały. To nocą wychodziły z kryjówek i doglądały gospodarstwa.
Chowaniec – co to za istota w mitologii? Poznajcie jej miejsce w dawnych wierzeniach
Jak już wiecie, w mitologii słowiańskiej istniało wiele domowych bóstw, a jednym z nich był chowaniec. Był istotą, która według wierzeń Słowian, zamieszkiwała domostwa i opiekowała się rodziną. Był rodzajem opiekuńczego ducha domowego, który dbał o bezpieczeństwo, dobrobyt i harmonię w gospodarstwie. Pochodzenie chowańców można śledzić w wierzeniach słowiańskich, które były silnie związane z naturą i jej cyklami. Słowianie uważali, że wszelkie aspekty ich codziennego życia, w tym dom i rodzina, miały swoje duchowe odpowiedniki. Chowaniec był jednym z tych duchów, przypisywanych do roli opiekuna i strażnika domowego ogniska.
W wierzeniach słowiańskich chowaniec miał różne cechy i zdolności. Uważano, że był on związany z ogniem i miał moc ochronną. Chowaniec miał chronić dom przed złymi duchami, chorobami i nieszczęściami. Był również wiązany z płodnością, zapewniając dobre plony i powodzenie w gospodarstwie. Wspomniane wcześniej dary w formie posiłków składane chowańcowi miały na celu zapewnienie jego łaski i wsparcia.
Chowaniec był więc istotnym elementem życia codziennego Słowian. Jego obecność dawała poczucie bezpieczeństwa i opieki. Wiara w tego ducha domowego pozwalała Słowianom budować więzi z duchowym światem i uznawać istotność duchowych aspektów ich otoczenia.
Współcześnie wiedza na temat mitologii słowiańskiej jest fragmentaryczna, ponieważ większość oryginalnych przekazów nie przetrwała. Jednak pozostałości wierzeń i opowieści przekazywane ustnie przez wieki świadczą o istnieniu takich domowych bóstw jak chowaniec. Co to oznacza dla nas? Współczesne rekonstrukcje i interpretacje mitologii słowiańskiej oparte są na tych skrawkach wiedzy i próbują odtworzyć kulturowe dziedzictwo naszych przodków.
Grafika w nagłówku przedstawia wyobrażenie domowika autorstwa Cornelio Dragon.